Witam państwa serdecznie! Z II LO mecz komentować będą… Mateusz Borek i… Roman Kołtoń. Czy uczniom uda się wygrać tą jakże ważną batalię z nauczycielką z matematyki, czy raczej wyjdą z tej sali, na którą teraz patrzymy, na tarczy? O tym przekonamy się już za czterdzieści pięć minut. Przed nami ekscytujące widowisko.
Zawodnicy wyszli na murawę. Wyjęli z dużym spokojem podręczniki. Trochę trzęsą im się ręce, są zdenerwowani, aczkolwiek nie dają po sobie tego w dużym stopniu poznać. Po minucie wchodzi ich rywal. Daję znak sędziemu, że jest już gotowy.
Zamknąć zeszyty, książki, zbiorki mogą pozostać otwarte. Klamka zapadła, nie ma odwrotu. Wyskoczyć przez okno nie wypada, poprosić o wyjście do toalety też nie. Pozostaje tylko czekać na zbawienie.
- Piotrek do tablicy! Zadanie 2.148 – mówi nauczycielka od matematyki.
Pierwsza składna akcja uczniów. Wojtek podaje wiadomość do Rafała. Ten biegnie sam z piłką i... aj, niestety wróg popatrzył się - akcja przerwana. Niewiele zabrakło do szczęścia. Będziemy mieli kontratak.
no to sru...
- Kiedy A jest podzbiorem zbioru B? – pyta się nauczycielka.
- A jest podzbiorem zbioru B wtedy, gdy yy…
Cała drużyna załamana. Jest gol. Wróg wpisuje dużego minusa do swojego dzienniczka. Poprzednie spotkania obydwu drużyn również były ciekawe, lecz ten zapowiada się wyjątkowo.
- Kuba do tablicy! I to już, migiem!
…
- Zadanie 2.151
Tym razem cała drużyna spisała się na medal. Świetną akcją zakończyli ten pojedynek wspaniałą bramką. Proszę Państwa! Mamy remis!
- Dobrze, to przejdźmy do drugiego rzędu.
- Tylko nie Magda, tylko nie Magda – słychać słowo w myślach wszystkich uczniów.
- M…arek! To samo zadanie, przykład i).
Chłopiec ze stoickim spokojem podchodzi pod pole karne. Widać, że nauczył się na dzisiaj.
- Dobrze, na początek powiedz mi, co to jest suma zbiorów A i B.
Marek uśmiecha się, lecz na twarzy przeciwnika widać zgorzkniałą minę.
- Suma zbiorów A i B jest wtedy, gdy x należy do A lub x należy do…
- Stój! Przepraszam, pomyliłam pytanie. Miałam na myśli co to jest iloczyn zbiorów A i B.
Będziemy mieli rzut rożny.
Dośrodkowuje Karol. Marek pięknie przyjmuje tę piłkę piersią. Silnie uderza! Sędzia sygnalizuje pozycję spaloną. Wszystkie twarze uczniów opadają na stół.
Mecz, jak na razie jest dość wyrównany. Miejmy nadzieję, że w najbliższym czasie uczniowie zadadzą ostateczny cios, który pogrąży przeciwnika. Do końca meczu pozostało 5 minut.
Któryś z zawodników został kontuzjowany. Wchodzi nauczyciel od PO. Dzień dobry Państwu. Czy można coś ogłosić?
- Nie – mówi stanowczo matematyczka.
- Dziękuję, to nie zajmie dużo – tutaj twarz nauczycielki pogrążyła się w rozpacz.
- Jak wiemy od tygodnia organizujemy…
Zawodnik zostaje zniesiony z boiska, cała ta operacja zajęła około pięciu minut. Na twarzy uczniów pojawił się wielki uśmiech. Sprawa była jasna. Trwało odliczanie do końcowego gwizdka.
10, 9, 8, 7, 6, 5,… sędzia dolicza dwie minuty.
- Otwieramy zbiorki, zadanie domowe to 2.148; 2.151; 2156; 2.157. Jutro sprawdzę.
Uczniowie oszaleli z radości. Co prawda zremisowali (+/-), lecz był to mecz wyjazdowy, dlatego jest to dobry rezultat.
- Dobra, chłopaki, na jutro szykujemy pały, młotki, co tam macie w domu. Ku** trzeba zrobić to zadanie.